To wydarzyło się w realnym życiu. Ojciec pracował chirurgiem w szpitalu. Podczas kolacji jego córka zapytała go, jaki najlepszy prezent otrzymywał on podczas swojej pracy. I wtedy, już starszy mężczyzna, zaczął opowiadać jedną historię.
Było to, wtedy kiedy miał 32 lata. Jednego dnia do niego przyszła mała pacjentka, która otrzymała posiniaczone ramię w przedramieniu. Po wykonaniu prześwietlenia i uważnym zbadaniu ręki lekarz doszedł do wniosku, że nie było złamania ani pęknięcia w ramieniu. Natomiast zauważył jedną dziwną wadę u dziewczynki: jej palce praktycznie się nie poruszały i pojawiał się ostry ból podczas próby ich zgięcia.
Agata Młynarska martwi się o swoich dzieci. Stracili pracę z powodu epidemii koronawirusa
Matka dziewczynki powiedziała, że kiedyś zaproponowano im wykonanie operacji, jednak żaden z lekarzy nie zagwarantował, że operacja skończy się w dobry sposób. Będąc doświadczonym chirurgiem, ojciec zgodził się pomóc dziewczynie, ponieważ miał już doświadczenie w przeprowadzaniu takiej operacji.
"Co z ciebie za matka, nie powinnaś mieć trójki dzieci, skoro potrafisz kochać tylko jedno"
"Nie usiądę przy jednym stole z moją teściową, jest wyraźnie nie na miejscu: myśli tylko o sobie"
"Muszę pomagać mojej matce, ona żyje o chlebie i wodzie. A moja żona uważa, że starsi ludzie potrzebują dużo do szczęścia"
"Zapaliłam światło i byłam zdziwiona, że pokój jest pusty. Mój syn i synowa postanowili wyrzucić mnie z mojego pokoju do kuchni"
Rodzice długo wątpili, pytając „czy pogorszy to sytuację?” Ojciec przyznał, że jest mało prawdopodobne, aby dziewczynka została jubilerem, ale nadal może zginać i rozkładać palce, trzymać pióro i ołówek.
Największym marzeniem dziewczynki było to, aby ona mogła spokojnie rysować. Matka dziecka wydała łzę, mocno ją uciskała, i później zgodziła się na to, aby ta operacja została wykonana.
Jakie znaki zodiaku są szczęściarze w miłości?
Po kilku miesiącach tata otrzymał nieoceniony prezent. Dziewczynka przyszła do szpitala ze swoim ojcem i wręczyła rysunek ze zdjęciem kwiatu i podpisem poniżej: „Dziękuję, pane doktorze”.
Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com