Na popularnym wybiegu dla psów pewien pies rasy bulterier zaatakował o wiele mniejszego od siebie psa, który zdecydowanie nie mógł sobie poradzić z atakującym. Właściciele obu psów zaczęli ich rozdzielać, ale nie było to łatwe. Trudno było zapanować nad bulterierem.

Całe to zdarzenie było nagrywane, a gdy właściciel groźnego psa zauważył to - rzucił się pięściami na tego człowieka.

Ćwierćtonowa bomba w Szczecinie w centrum miasta. Ewakuowano mieszkańców

Bulterier nie miał smyczy, ani kagańca. Jego właściciel na pewno wiedział, że ten bywa groźny, jednak nie zabezpieczył go odpowiednio przez co stanowił zagrożenie dla innych zwierząt, ale tez ludzi.

Jak podaje Gazeta Krakowska, cała sytuacja została zgłoszona na policję. Zgodnie z kodeksem właściciel powinien zastosować środki ostrożności i założyć psu kaganiec oraz smycz.

Popularne wiadomości teraz

"Musimy wymienić mieszkanie, nie jesteś moją matką, żeby się tobą opiekować". Marianna wychowała Larę, a teraz jest sama

"Mam teraz 59 lat. Mam dwie córki i troje wnucząt. Niedawno odwiedziła mnie moja najstarsza córka i odbyliśmy rozmowę"

"Całe życie zdmuchiwałam z ciebie kurz, a ty poszedłeś do swojej kochanki: to twoja wina"

"Jeśli chcecie żyć szczęśliwie, nigdy nie dawajcie swoim mężczyznom drugiej szansy. Po rozwodzie nauczyłam się tej lekcji na zawsze"

Przesyłamy nagranie do miejscowego komisariatu, aby policjanci dokonali analizy i wszczęli ewentualne postępowanie na podstawie medialnych doniesień. Natomiast rękoczyny czy zniewagi są ścigane z oskarżenia prywatnego. Poszkodowany winien złożyć stosowne zawiadomienie, by nadać bieg sprawie - przekazał Gazecie Krakowskiej Sebastian Gleń, rzecznik małopolskiej policji.

Po latach rozłąki pies odnajduje właściciela. To nagranie to wyciskacz łez

Co myślicie o tej sytuacji?

Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com