Ale niektórzy ludzie nadal walczą z przefiltrowanymi standardami piękna i nie robią tego, co nakazuje im społeczeństwo, ale to, co każe im serce.

Za każdym geniuszem stoi kobieta, która go uczyniła

Eldina Jaganzak, 31-letnia korepetytorka z Danii, postanowiła rzucić wyzwanie publicznym standardom piękna, stanowczo przeciwstawiając się im.

Dziewczyna przez długi czas była posłuszna nakazom społeczeństwa i pilnie usuwała gwałtownie rosnące włosy, które bardzo aktywnie pojawiały się na jej twarzy.

Popularne wiadomości teraz

"Tak bardzo mi pomagasz, jak mogę ci się odwdzięczyć: zostań matką mojej córki. To wystarczy"

"Stoję przed mieszkaniem twojego kochanka, kiedy przyjedziesz, otwórz drzwi". Marta nie spodziewała się takiej reakcji męża

"Nie usiądę przy jednym stole z moją teściową, jest wyraźnie nie na miejscu: myśli tylko o sobie"

"Przez trzy lata teściowa nazywała mnie córką, cieszyła się naszym szczęściem. A potem to było jak nagłe cięcie: zostaliśmy wyrzuceni z mieszkania"

Duńska kobieta ma grube brwi, które rosną razem w monobrow bez wyrywania.

Wcześniej mieszkanka Kopenhagi nie mógła nawet pomyśleć o wyjściu na ulicę bez wcześniejszej depilacji wszystkich widocznych obszarów twarzy, ale pewnego dnia wszystko się zmieniło.

Z biegiem czasu Eldina rozczarowała się standardami piękna, do których rzekomo powinna się stosować kobieta.

Każdy chce się wyróżniać

W żaden sposób nie mogła zrozumieć, dlaczego mężczyźni mogą chodzić z włosami na ciele i to jest normalne, a dla kobiet roślinność gdzie indziej poza głową jest tematem tabu.

Oczywiście takie podobieństwo do Fridy Kahlo nie pozostało niezauważone przez innych, zwłaszcza mężczyzn, którzy często mówią do niej kolce i robią uwagi.

Ta historia przypomina, że ​​każdemu z nas nie tylko nie zaszkodzi zaakceptowanie siebie, ale także uczymy się być bardziej tolerancyjnym wobec wszystkich wokół nas.

Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com