Jak zwykle 31 grudnia Karolina obudziła się wcześnie, aby pięknie zapakować prezenty dla ukochanego męża i rocznej córeczki. Potem wstawiła warzywa na sałatkę jarzynową na ogień. Ona zawsze lubiła budzić się wcześniej, póki domownicy jeszcze śpią, oraz spędzać czas z sama sobą. Z wielką przyjemnością zaparzyła sobie aromatyczną kawę i wypiła ją.

Ona nie od razu zauważyła męża, który akurat wszedł do kuchni.

- Już obudziłeś się, nie słyszałam.

On jakoś nerwowo przestępował z nogi na nogę w drzwiach. Karolina widziała, że ​​toczy się w nim jakaś wewnętrzna walka, ale nie rozumiała, o co tak naprawdę chodzi.

- Zrobić ci kawę? – w taki sposób kobieta postanowiła wesprzeć zagubionego małżonka.

Popularne wiadomości teraz

"Jeśli masz pensję, kupuj, co chcesz, nie zamierzam płacić za życie wszystkich, mam jedno życie": trzy lata małżeństwa i jedno rozczarowanie

"Jesteś bezwartościową babcią, myślisz tylko o dziecku córki, a Maciej i ja jesteśmy dla ciebie obcy": synowa poskarżyła się na teściową

Byli małżeństwem od 3 lat, a lot, którym leciała, zmienił wszystkie ich plany: "Musiałam wrócić do mieszkania"

Gdy tylko Anna i jej mąż wrócili do domu z ogrodu, jej siostra stanęła na progu: "Myślicie tylko o sobie, a powinniście myśleć o dzieciach"

- Zamierzam pójść.

- Napij się kawy i idź. To zajmie chwile.

- Nie zrozumiałaś, o co mi chodzi. Poznałem inną kobietę i chcę świętować Sylwestra z nią. Chcę zacząć życie od nowa, bez żadnych kłamstw.

Potem on odwrócił się i wyszedł z kuchni. Słychać było, jak wyciąga walizkę, skrzypienie drzwi szafy, płacz obudzonej córki...

Niespodziewane rozstanie
Niespodziewane rozstanie
Photo by Ander Burdain on Unsplash

Karolina ma 25 lat. Oni z mężem są kolegami z klasy. Co się stało? Przecież ona nic nie zauważyła. Wydawało się, ze z nimi oraz ich związkiem wszystko jest w porządku. Nie kłócili się i niby nie mieli żadnych pretensji jeden do drugiego. Oboje marzyli o dziecku. Co się stało? Dlaczego 31 grudnia? Jak sobie z tym poradzić?

Ugotowała dla córki owsiankę, karmiła ją i jednocześnie myślała: „Co ze mną nie tak?”.

Przez długi czas nie mogła wejść do pokoju, w którym spała razem z mężem. Mały bałagan z pospiesznie zbieranych rzeczy przypominał dom, którego dach się po prostu zawalił. Jej wydawało się, że stoi wśród ruin i ziejących dziur.

Na stole zauważyła notatkę i stos pieniędzy. Na notatce przeczytała: "Wybacz mi. Tego powinno wystarczyć na początek. Będę wam pomagać".

Włączyłam komputer, weszłam na forum mam i napisałam: „Potrzebuje pomocy! Nie wiem, jak świętować Sylwestra”.