Tego dnia Kamil umówił się ze swoją dziewczyną na randkę. Wyruszając na to spotkanie, facet nawet nie podejrzewał, jaka przygoda jego czeka. Dziewczyna mieszkała na wsi, wiec zakochani postanowiły wybrać się na spacer do lasu. Jednak ich romantyczny spacer skończył się, zanim się zaczął.

Oni akurat przechodzili obok jeziora z bagnistym brzegiem, kiedy zauważyły, że w tym bagnie szamota się jakieś dziwne stworzenie, które wydaje nie mniej dziwne dźwięki. W końcu oni zdecydowali się podejść bliżej, ponieważ nie potrafili zrozumieć, co to za zwierze. Wtedy oni zobaczyli dużego psa, podobnego do owczarka środkowoazjatyckiego.

Zwierzę było prawie całkowicie zanurzone w mulistej wodzie. Pies ze wszystkich sił starał się utrzymać głowę nad wodą, część jego szyi była nadal widoczna. Jednak jego ciało i lapy były zanurzone w bagnach. Jeszcze kilka minut i ten pies mógł po prostu utonąć.

Facet oczywiście nie chciał, aby zwierzę utonęło. Wtedy on rozebrał się i zaczął wyciągać psa z tego bagna.

Popularne wiadomości teraz

"Mam teraz 59 lat. Mam dwie córki i troje wnucząt. Niedawno odwiedziła mnie moja najstarsza córka i odbyliśmy rozmowę"

Rodzice Anny nie wzięli udziału w ślubie, mówiąc swojej jedynej córce, że to małżeństwo nie przetrwa

"Skąd masz takie drogie ubrania, mój kochanek mi je dał": krzyknął mężczyzna, gdy znalazł ubrania, które ukrywała jego żona

"Co za zdrada, nie mam pojęcia, od kogo są te bukiety": byli dobroczyńcy, którzy powiedzieli mi o twoich podróżach

Pies był bardzo zmęczony i dlatego nie rozumiał, co jest bardziej niebezpieczne – bagno lub zbliżający się do niego facet. Kiedy Kamil zbliżył się do psa, on zaczął szczekać na niego. Facet postanowił nie zwracać na to uwagi, ponieważ trzeba było jak najszybciej go uratować. On wziął psa na ręce i zaczął wychodzić z bagna.

Dno bagna było bardzo lepkie, a zwierzę było o wiele większe niż facet. Ponadto facet był bardzo wystraszony, ponieważ nie wiedział, gdzie są głębokie miejsca w tym bagnie i czy on sam w ogóle potrafi z niego wyjść.

Jednak facet nie zamierzał zostawić psa na śmierć. Kamil miał doświadczenie w pomaganiu zwierzętom: zgłosił się na ochotnika do jednego ze schronisk dla zwierząt. Ponadto, okazało się, ze on jest nauczycielem z edukacji dla bezpieczeństwa. Pewnego dnia on nawet musiał stawić czoła następstwom powodzi, więc był całkiem pewny siebie i kontrolował sytuację.

Kiedy mu w końcu udało się wyciągnąć zwierzę na brzeg, obaj natychmiast upadli ze zmęczenia. Pies leżał na boku przez pół godziny i głęboko oddychał – on nie mógł nawet ruszyć łapami, był tak wyczerpany.

Pół godziny później pies powoli wstał, kilkakrotnie zaszczekał na parę, co najprawdopodobniej oznaczało podziękowanie, i poszedł sobie gdzieś.

W drodze do domu para przypomniała sobie, że oni widzieli w lesie mężczyznę z dwoma psami, około godzinę przed znalezieniem psa na bagnach. Może to był jego właściciel? Wtedy pies najprawdopodobniej poszedł go szukać.

Zakochani spodziewali się, ze pies znajdzie swojego pana i więcej nie wpadnie w tarapaty.