Jakiś czas temu ja miałam urodziny, więc poprosiłam siostrę, żeby została u mnie na kilka dni, aby pomoc z przygotowaniami do imprezy, bo spodziewałam się dużej liczby gości. Ponieważ ona mieszka w innym mieście, postanowiła przyjechać na cały tydzień przed dniem X. Bardzo mnie to ucieszyło, bo ostatnio  bardzo rzadko się widujemy.

Kiedy moja siostra przyjechała do mnie i wieczorem usiedliśmy przy stole, żeby pogadać przy lampce winka. Wszystkie kobiety mnie zrozumieją, poza tym siostra jest jedna z najbliższych dla mnie osób, z która spędziliśmy cale dzieciństwo. Wtedy miałam dużo problemów na głowie, więc zaczęłam jej narzekać. Chodziło o to, że wszystko wydawało się być w porządku, ale cały czas byłam trochę załamana: albo coś mi przeszkadzało, albo irytowało, albo po prostu byłam bardzo zmęczona. Zazwyczaj ludzie odpoczywają w domu, ale ja nie czułam się wypoczęta.

Po wysłuchaniu mojego zrzędzenia siostra poradziła mi, abym postawiła przy łóżku szklankę słonej wody. Powiedziała, że ​​ta metoda pomoże mi pozbyć się całej negatywnej energii zgromadzonej w moim domu. Według niej to właśnie z tego powodu czułam się ciągle źle. Postanowiłam posłuchać ja i zrobiłam wszystko, co ona powiedziała.

Byłam bardzo zaskoczona, kiedy obudziłam się następnego ranka i poczułam się jak zupełnie inna osoba: wypoczęta, energiczna i pełna werwy. Na poważnie, w środku poczułam jakaś lekkość, o której już dawno zapomniałam. Nie przeszkadzały mi już żadne niepokojące myśli, zaczęłam się częściej uśmiechać i nie czułam żadnego zmęczenia.