George Pickering, lat 59, usłyszał tego dnia straszne wieści. Mężczyzna otrzymał telefon z kliniki – powiedziano mu, że zgodnie z decyzją komisji lekarskiej jego jedyny 27-letni syn zostanie odłączony od aparatury podtrzymującej życie, ponieważ jego mózg był już martwy.

Chłopak doznał kilku udarów, po których zapadł w śpiączkę. Pomimo tego, że sytuacja wydawała się absolutnie beznadziejna, jego ojciec nie tracił nadziei na wyzdrowienie dziecka.

George błagał lekarzy, aby nie odłączali jego syna od aparatury i groził im, że w przeciwnym razie popełni samobójstwo.

Po tej rozmowie zrozpaczony ojciec przyszedł do szpitala, zabierając ze sobą pistolet. Mężczyzna zmusił wszystkich opuścić oddział, aby „zostać sam na sam z synem”. W tym momencie rozpoczęła się konfrontacja Peckeringa z policją, która trwała aż 4 godziny!

Policja otoczyła budynek szpitala. W tym czasie George modlił się w pokoju swojego syna i błagał go, aby ten ścisnął jego rękę. I wtedy wydarzył się prawdziwy cud – w pewnym momencie George naprawdę poczuł, jak jego syn ściska jego dłoń.

Popularne wiadomości teraz

"Mam teraz 59 lat. Mam dwie córki i troje wnucząt. Niedawno odwiedziła mnie moja najstarsza córka i odbyliśmy rozmowę"

"Czułam się zbyt stara i zbyt zmęczona, by mieć kolejne dziecko, ale Adam zrobił wszystko, co w jego mocy, by zmienić moje zdanie"

"Kiedyś skończyły mi się pieniądze i byłam w innym mieście. Nie miałam ani grosza w portfelu, więc zadzwoniłam do męża, ale on mnie zaskoczył"

Żaden z gości na weselu nie miał pojęcia, że para młoda ledwo się zna, ale Anna nie spodziewała się, że będzie to znak od losu

Mężczyzna poprosił syna, aby on ponownie ścisnął jego dłoń.

„Zrobił to 4 razy”, - powiedział później George, - czy to nie cud? Wiedziałem, że mój syn żyje, że nie jest warzywem! Jako ojciec zawsze wiem, co dzieje się z moim dzieckiem”.

Po 4 godzinach Pickering poddał się policji. Podjął taką decyzję tylko dlatego, że udało mu się udowodnić lekarzom potrzebę wspierania życia swojego dziecka.

Należy zaznaczyć, że wcześniej lekarze wezwali już zespół transplantologów i byli gotowi do pobrania narządów faceta.

Tego samego wieczoru syn George'a Pickeringa odzyskał przytomność. Chłopak dość szybko wracał do zdrowia, a teraz prawie całkowicie wyzdrowiał. Jego ojciec trafił do więzienia, ale po pewnym czasie mu złagodzili wyrok i mężczyzna został zwolniony.

„Tak, mój ojciec złamał prawo”, mówi chłopak o tym incydencie, - ale nie zrobił tego ze złości. Gdyby nie on, dawno by mnie tu nie było. Tylko z miłości. To wszystko przez miłość”.