Na jedną z imprez w przedszkolu sama uszyłam swojej córce strój indyjskiej księżniczki. Składał się z bloomersów, topu z szerokimi rękawami, ozdobnego nakrycia głowy i wielowarstwowego naszyjnika. Jako bazę wzięłam bluzkę oraz szorty z dżerseju i dodałam półprzezroczystą tkaninę. Następnie całkowicie obszyłam kostium cekinami. Uszycie tego stroju zajęło mi trzy dni.

Ten kostium przydał się zarówno jednej córce, jak i drugiej. Natomiast kiedy dziewczyny podrosły, postanowiłam zachować jako wspomnienie.

Pewnego dnia przyszła do mnie moja sąsiadka, która jest wielodzietną mamą. Nieraz oddawałam jej rzeczy moich dzieci, z których oni już wyrosły. Żal mi jej po ludzku, ponieważ jej mąż nie chce pracować, wiec oni żyją bardzo biednie.

Poprosiła mnie o ten strój indyjskiej księżniczki dla swoich dzieci. Oddałam jej go bez żalu, ponieważ po prostu leżał u nas w domu przez pięć lat.

Czas minął, praktycznie nie widzieliśmy tej sąsiadki, a ja zupełnie zapomniałam, że ona powinna zwrócić mi ten strój. Natomiast wszystko się zmieniło, kiedy pewnego razu wyszłam wyrzucić śmieci.

Popularne wiadomości teraz

"Musimy wymienić mieszkanie, nie jesteś moją matką, żeby się tobą opiekować". Marianna wychowała Larę, a teraz jest sama

"Widzę jakieś papiery w koszu. Serce podpowiadało mi, że mój mąż nie jest w podróży służbowej. Podwinęłam rękawy i sięgnęłam do wiadra"

"Nie ufaj Lisie, to zła osoba. Znam ją od 20 lat". To nie powstrzymuje jej przed korzystaniem z usług twojego męża

"Czułam się zbyt stara i zbyt zmęczona, by mieć kolejne dziecko, ale Adam zrobił wszystko, co w jego mocy, by zmienić moje zdanie"

Kiedy poszłam do pojemnika na śmieci, zobaczyłam, że leży w nim ten strój, który haftowałam własnoręcznie. Byłam zszokowana tym, co zobaczyłam!

Wyobraźcie sobie, że ta wielodzietna matka po prostu go wyrzuciła! Oczywiście nie wyjęłam go z kosza na śmieci, ale poczułam się tak urażona, że żadne słowa nie mogły tego opisać. Kiedyś nawet wychowawczyni prosili mnie zostawić go w przedszkolu, żeby dzieci, których rodzice nie mogą kupić ani uszyć im strój, mogły założyć go na imprezę.

Tak, naszych sąsiedzi nie stać nawet na podstawowe rzeczy. Natomiast ta sytuacja jest spowodowana nie tylko niewielką pensją. Oni po prostu nie wiedzą, że trzeba dbać o rzeczy. Po tej sytuacji zerwałam wszystkie kontakty z tą sąsiadka. Chciałabym powiedzieć jeszcze jedną rzecz. Ci z naszych sąsiadów, którzy nie mają wystarczająco pieniędzy, po prostu nie chcą pracować i często piją alkohol. Nietrzeźwość jest głównym powodem, dla którego nie pozostają na żadnej pracy przez dłuższy czas.

Dlatego, jeśli chcecie oddać komuś jakieś rzeczy, najpierw zastanówcie się, kto naprawdę ich potrzebuje.