Jedna z zaproszonych gwiazd tego programu nie mogła pozostać obojętna na wygląd ogromnego puszystego psa, ponieważ jest prawdziwą miłośniczką psów. Właścicielem zwierzaka był jeden z uczestników programu, którego zaproszone gwiazdy powinny byli odgadnąć.

Dziewczyna nie mogla powstrzymać swoich emocji na widok tego cudu natury:

- Co za słodki niedźwiadek! - powiedziała zachwycona dziewczyna. - Dlaczego nie wziąłem Rafika? (Rafik – pies dziewczyny). Zrobilibyśmy wspólne zdjęcie!

- Tak, mastif i Rafik w jego szczękach, oto byłoby super zdjęcie, - powiedział z uśmiechem prowadzący.

Popularne wiadomości teraz

"Płacić czesne, kupować rzeczy, mieć ślub, ale gdzie jest wdzięczność". Anna po raz pierwszy w życiu pomyślała o sobie i stała się samolubną matką

"Przez trzy lata teściowa nazywała mnie córką, cieszyła się naszym szczęściem. A potem to było jak nagłe cięcie: zostaliśmy wyrzuceni z mieszkania"

"Męża karmiła dobrze, ale dla mnie nie było nic poza kaszą gryczaną i herbatą". Włożyłam w nią tyle wysiłku, a ona zachowała się w ten sposób

"Tego dnia miałam urodziny i poszliśmy do restauracji. Gdy tylko podnieśliśmy menu, zadzwonił kuzyn mojego męża"

Okazało się, że pomimo swoich przerażających rozmiarów Musashi jest jeszcze szczeniakiem. Dorosłe psy tej rasy sięgają 76 cm wzrostu oraz 80 kg wagi.

Właścicielka psa Nina również powiedziała, że te psy jedzą niewiele, zwłaszcza latem, czym jeszcze bardziej zaskoczyła wszystkich obecnych na sali.

- Zimą oczywiście psiaki jedzą więcej, ponieważ mieszkają na ulicy, co sprawia, że metabolizm jest szybszy.

Oprócz Musashy Nina i jej mąż mają jeszcze kilka psów rasy mastif tybetański. Oni często biorą udział w różnych zawodach kynologicznych.

- Na szczęście, mamy duży autobus, którym jeździmy na wszystkie wystawy i zawody.

Psy tej rasy są wspaniałymi ochroniarzami, oni mają to we krwi, łatwo podają się tresurze, natomiast w żadnym przypadku nie będą wykonywać komendę 100 razy z rzędu. Pies oczywiście może pokazać, co on umie robić, ale tylko on będzie decydować, co on chce zrobić w tym momencie – czy usiąść, czy nie.

Właściciele Musashi mówią, że oni ciągle uczą wszystkich swoich psów być towarzyskimi oraz przyjaznymi.

„Można je spokojnie głaskać, bawić się z nimi, ale mimo to psy i tak nie wpuszczą nikogo na terytorium swojego domu — prawdziwe ochroniarze” - wyjaśniła Nina.