Martyna Gliwińska w związku z Jarosławem Bieniukiem powitała synka Kazimierza. Chociaż para już rozstała, nadal utrzymują związek ze względu na wspólnego dziecka. Kazimierz Bieniuk już kończy roczek. Na Instagramie Martyna opublikowała wspólną sesję zdjęciową ze swoim maluchem. Na pierwszym zdjęciu widzimy już dorosłego Kazika, a na następnym, moment, gdy chłopczyk tylko się urodził. 

Rok temu pojawił się w moim życiu 🥳 niczym żyrafa w pokoju i zmienił wszystko. Mój syn Kazik 🤍. Jestem dziś taka szczęśliwa i dumna ! Wszystkiego najlepszego KRÓLU 👑. Żyj 100 lat i kochaj jak ja kocham Ciebie 💫💥. Mama -napisała radosna Martyna Gliwińska. 

Polskie gwiazdy, które przeprowadziły się do innego kraju. Wyjechali z ojczystej Polski

Pod zdjęciem pojawiło się mnóstwo komentarzy od fanów blogerki:

Popularne wiadomości teraz

"Tak bardzo mi pomagasz, jak mogę ci się odwdzięczyć: zostań matką mojej córki. To wystarczy"

"Co z ciebie za matka, nie powinnaś mieć trójki dzieci, skoro potrafisz kochać tylko jedno"

"Muszę pomagać mojej matce, ona żyje o chlebie i wodzie. A moja żona uważa, że starsi ludzie potrzebują dużo do szczęścia"

"Męża karmiła dobrze, ale dla mnie nie było nic poza kaszą gryczaną i herbatą". Włożyłam w nią tyle wysiłku, a ona zachowała się w ten sposób

Kaziku ❤ Żyj Mamie 100 latek w zdrówku 🍀 Kazik, powiem Ci że najlepszy i najładniejszy prezent już masz - WSPANIAŁĄ MAME która Cię kocha nad życie 💘 Świętujcie i cieszcie się sobą bo dzieci tak szybko rosną 😊

O matko!!!! Jakie słodziaki 😍 cudne te foty! Najlepszego dla Kazika 

sto lat Kazik przystojniaku ! Sto lat dzielna Mamo !

Zdrówka Kazik! 

Małgorzata Rozenek-Majdan już nie wytrzymuje: „Do cholery, za co mam przepraszać?”

Tak przy okazji, Martyna Gliwińska całkiem nie była przygotowana do tego, aby zostać matką. Wcześniej w swoich mediach społecznościowych Gliwińska opowiedziała o tym, co się czuła, kiedy dowiedziała się, że jest w ciąży.

Gdy latem zeszłego roku dowiedziałam się, że jestem w NIEPLANOWANEJ ciąży, mój świat wywrócił się do góry nogami. Spotykałam się wtedy z radami 'lepiej usuń'. Wiadomo... Nie będę tego komentować... Tamtego lata byłam zupełnie inną dziewczyną, nie miałam pojęcia jak bardzo dziecko zmieni moje życie (pisząc to mam dreszcze) ale wiedziałam, że zmieni się WSZYSTKO. Byłam przerażona. Cała ciąża była dla mnie koszmarem... Nie usunęłam jej nie dlatego, że Bóg... choć jestem osobą wierzącą. Nie spłynęła na mnie żadna cudowna fala energii. Wszechświat wtedy też niczego mi nie wyszeptał... Wręcz przeciwnie. Wszystko było przeciwko mnie. W życiu kieruję się instynktem i wiarą. Wierzę, że wszystko dzieje się po coś. Nie usunęłam tej ciąży bo nie zabiłabym dziecka. Bo dziecko to część mnie. Bo był zdrowy. Mógł się urodzić ZDROWY I ŻYĆ -napisała blogerka na Instagramie. 

Więcej ciekawych wpisów znajdziesz na kolezanka.com