Jacek Rozenek w połowie maja 2019 roku strafił do szpitala. Doznał udaru mózgu, który przykuł go do łóżka. Później trafił na wózek inwalidzki, miał problemy z mową, a jego prawa część ciała miała być sparaliżowana

Ewa Ziętek obchodzi urodziny!

Na szczęście od tamtych wydarzeń minęło już trochę czasu i aktor powoli zaczyna wracać do lepszej sprawności. Chwil w szpitalu jednak nie zapomni do końca życia.

Lekarze myśleli, że jestem schodzący z tego świata i tak przygotowywali rodzinę. Powiedzieli mi, że nie będę chodził w ogóle, że nie będę uprawiał sportu. Straszne rzeczy mi mówili

Popularne wiadomości teraz

"Mam teraz 59 lat. Mam dwie córki i troje wnucząt. Niedawno odwiedziła mnie moja najstarsza córka i odbyliśmy rozmowę"

"Całe życie zdmuchiwałam z ciebie kurz, a ty poszedłeś do swojej kochanki: to twoja wina"

Rodzice Anny nie wzięli udziału w ślubie, mówiąc swojej jedynej córce, że to małżeństwo nie przetrwa

"Jeśli chcecie żyć szczęśliwie, nigdy nie dawajcie swoim mężczyznom drugiej szansy. Po rozwodzie nauczyłam się tej lekcji na zawsze"

Także jego syn Adrian z pierwszego małżeństwa, mówi o trudnych chwilach i o bezsprzecznej diagnozie lekarzy, którzy kazali bliskim żegnać się z Jackiem.

Zadzwonił telefon, ojciec nie chciał, żeby kogokolwiek informować, ale sytuacja była krytyczna. Lekarze mówili, że umiera i nie przeżyje nocy. Więc pojechałem się pożegnać z ojcem. Ze wszystkich stron dostawałem informacje, że to już koniec. Nie wierzyłem, że chce mnie zostawić już teraz. Przez całe życie dawał z siebie 120 proc. Zdobywał najwyższe szczyty i biegał jak najdalej. Teraz to walka o coś innego, o powrót do zdrowia

Trudno jest jeszcze dziś powiedzieć, że po chorobie nie ma śladu, ale dziś Jacek wraca do siebie. Długa rehabilitacja przyniosła efekty i aktor odzyskuje sprawność dzięki ciężkiej pracy.

Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com