Zespół Perfect znany niemal każdemu powstał w roku 1978 w Stolicy. W skład zespołu na początku wchodził perkusita Wojciecha Morawski, basista Zdzisław Zawadzki, klawiszowiec Paweł Tabaka i wokalistki - EwaKorczynska-Konarzewska i Barbara Trzetrzelewska. Niedługo potem  dołączył gitarzysta i wokalista Zbigniew Hołdys, który wyznaczył rockowy kierunek zespołowi. W latach 80-tych to on był lidererm grupy.

W sylwestrową noc z roku 1979 na 1980, zadebiutował w zespole Grzegorz Markowski, porywając publiczność Stodoły. Zaproszony on został własnie przez Zbigniewa Hołdysa. Markowski z zespołem wystepował kolejne 3 lata po czym Perfect rozpadł się. Wielki powrót zespołu miał miejsce juz w latach 90-tych jednak brakło w nim wcześniejszego lidera Zbigniewa Hołdysa.

Gulczas i Klaudiusz z "Big Brothera" na wspólnym zdjęciu. Ich przyjaźń nadal trwa

Obaj muzycy wystąpili razem na Stadionie Dziesięciolecia w 1987 r. i wtedy Hołdys zapowiedział  w żartach swój powrót w 2000 r.

Markowski w jednym z wywiadów opowiada o okolicznościach wspomnianego koncertu.

Popularne wiadomości teraz

"Przykro mi, ale nie będzie ślubu, niech wszyscy goście idą do domu. Kocham cię, ale nie mogę się ożenić": ziemia trzęsła się pod moimi stopami

"Pobraliśmy się, gdy byłam już w siódmym miesiącu ciąży. Świętowaliśmy skromnie, tylko z najbliższymi. Po ślubie nie mieliśmy dokąd pójść"

"Stoję przed mieszkaniem twojego kochanka, kiedy przyjedziesz, otwórz drzwi". Marta nie spodziewała się takiej reakcji męża

"Nie usiądę przy jednym stole z moją teściową, jest wyraźnie nie na miejscu: myśli tylko o sobie"

Wiesz, ja dzwoniłem do Zbyszka, bo w 1987 r. ludzie kupili bilety na koncert Perfectu w 2000 r. i kiedy zbliżał się ten czas, chcieliśmy go zagrać, ale Zbyszek nie podszedł do telefonu. Odebrała jego żona, powiedziała, że jest zajęty. A koncertem nie był zainteresowany. Wymigał się śmiercią Zdzisia Zawadzkiego. Bo była taka klauzula, że w przypadku śmierci jednego z muzyków… Ja jednak mówiłem: »Zagrajmy ten koncert«. Zbyszek, jeśli nie chce z nami, niech wyjdzie sam z gitarą i zaśpiewa na przykład »Nie płacz Ewka«. Ale to jest zacięty facet

Przyznał, że doszło między nimi do niemiłej wymiany zdań:

On wszystkich poobrażał, mnie nazwał alkoholikiem, a przecież w tym czasie wszyscy pili równo, łącznie z nim. Czytanie jego wypowiedzi, że ten gra nierówno, ten pije, a ten nie wie, co gra, bo nie zna funkcji, było przerażające, bo przez kilka lat korzystał z talentów tych ludzi. A dodajmy, że ani wcześniej, ani później niczego takiego nie stworzył. Tak że mamy ogromny udział w jego sukcesie, a on uznał, że jest jedyny. Ale to jest syndrom, ku**a, władzy. To samo dzieje się dzisiaj z Jarosławem Kaczyńskim. Jemu też się wydaje… Ale jakby do mnie krzyczeli: »Wyp*******ć!”, to ja bym szybciutko zszedł ze sceny

Pod koniec ubiegłego roku Markowski odszedł z zespołu i jak mówił chciał rozpocząć karierę solową. Reszta grupy stwierdziła, że nie będzie grać bez Markowskiego.

Ja po prostu przestaję funkcjonować w takim tempie. Tak, może pojawić się nowy wokalista albo kilku

W tym roku zespół świętował 40-lecie istnienia. Zarówno przy tej okazji członkowie zespołu żegnali się z fanami. Dwadzieścia przebojów, wielkich, pokoleniowych, ponad sto minut  rockowego grania i spora dawka nostalgii, ale bez taniej ckliwości . Tak wyglądał pożegnalny ich koncert w Warszawie.

A oto ostatni singiel zespołu Perfect.

 

Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com