Jeszcze w marcu wszystko było dobrze, a teraz już zerwanie. Polska pisarka, białoruskiego pochodzenia, Katarzyna Bonda podzieliła się informacją o rozstaniu z Remigiuszem Mrózem. O tym ona szczero powiedziała w wywiadzie dla magazynu Urody Zycia. Potem tłumaczyła, że jej nowa książka wróciła jej wiarę do miłości:
Małgorzata Godlewska niszczy kolejną kolędę
"Czyli dał mi nowe życie. Uważam, że to wielki krok w moim emocjonalnym zagmatwaniu – uznała"
Tak samo pisarka dodała, że ma nowe mieszkanie w którym niema miejsca dla mężczyzny.
"Nie usiądę przy jednym stole z moją teściową, jest wyraźnie nie na miejscu: myśli tylko o sobie"
"Przez trzy lata teściowa nazywała mnie córką, cieszyła się naszym szczęściem. A potem to było jak nagłe cięcie: zostaliśmy wyrzuceni z mieszkania"
"Muszę pomagać mojej matce, ona żyje o chlebie i wodzie. A moja żona uważa, że starsi ludzie potrzebują dużo do szczęścia"
"Męża karmiła dobrze, ale dla mnie nie było nic poza kaszą gryczaną i herbatą". Włożyłam w nią tyle wysiłku, a ona zachowała się w ten sposób
"Nie myślałam o miejscu dla mężczyzny. Wtedy trzymałam się postanowienia, że będę sama. Rozglądałam się po tej przestrzeni i planowałam: tu będzie gabinet, tam miejsce dla Niny, kuchnia, garderoba"
Dodając:
"Może to trochę dziwne, że trwając w tym przekonaniu, wymyśliłam trylogię z tytułami "Miłość leczy rany", "Miłość czyni dobrym", "Miłość pokonuje śmierć". A potem zorientowałam się, że opowiadanie o miłości sprawia mi trudność. I sama nie wiem, czy to Remi otworzył mnie na pisanie tej książki, czy odwrotnie: historia miłosna, jaką wymyśliłam na potrzeby powieści, otworzyła mnie na niego – opowiadała autorka bestsellerowego "Pochłaniacza".
Małgorzata Rozenek-Majdan jest w ciąży!
Więcej ciekawych artykułów zajdziesz na koleżanka.com