Były mąż Marty Kaczyńskiej zrobił szczere wyznanie. Marcin Dubieniecki powiedział o ciąży

Marcin Dubieniecki to polski przedsiębiorca i adwokat. Swoją rozpoznawalność zdobył dzięki małżeństwu z córką Lecha Kaczyńskiego, Martą Kaczyńską. Byli razem z 2007 po 2016 roku. Owocem ich związku są dwie córki: Ewa i Martyna. Po rozstaniu Kaczyńska dobrze ułożyła sobie życie z przedsiębiorcem Piotrem Zielińśkim. Z nim urodziła syna Stanisława Lecha.

Marcin Dubieniecki jest aktywny w swoich social mediach. Ostatnio prawnik wypowiedział się na temat wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczące aborcji. Na swoim Twitterze napisał:

Jako adwokat w przeszłości kobiety poszkodowanej ws. powołania się na klauzule sumienia ( sprawa prof. Chazana) mogę tylko stwierdzić, ze decyzja TK jest niczym innym jak torturami nad mającym się urodzić dzieckiem i gehenna dla kobiety, która winna decydować sama o swojej ciąży.

Jako adwokat w przeszłości kobiety poszkodowanej ws. powołania się na klauzule sumienia ( sprawa prof. Chazana) mogę tylko stwierdzić, ze decyzja TK jest niczym innym jak torturami nad mającym się urodzić dzieckiem i gehenna dla kobiety, która winna decydować sama o swojej ciąży.
Popularne wiadomości teraz

"Płacić czesne, kupować rzeczy, mieć ślub, ale gdzie jest wdzięczność". Anna po raz pierwszy w życiu pomyślała o sobie i stała się samolubną matką

"Moja synowa zrujnowała moje urodziny swoją obecnością. Gdzie był umysł mojego syna, kiedy się z nią żenił"

"Co z ciebie za matka, nie powinnaś mieć trójki dzieci, skoro potrafisz kochać tylko jedno"

"Przez trzy lata teściowa nazywała mnie córką, cieszyła się naszym szczęściem. A potem to było jak nagłe cięcie: zostaliśmy wyrzuceni z mieszkania"

— Marcin Dubieniecki (@Dubieniecki) October 23, 2020

Pod zamieszczonym postem pojawiło się mnóstwo komentarzy od internautów, które mówili mu o tym, aby powiedział to Jarosławu Kaczyńskiemu:

Wujkowi to powiedz.

pelna zgoda!

Ania Wendzikowska świetuje urodziny swojej córki. Anna Wendzikowska to znana polska dziennikarka i prezenterka. Gwiazda ma swojego Instagrama, gdzie na spokojnie pokazuje, jak wygląda jej życie. Celebrytka ostatnio rozstała się ze swoim partnerem Janem Bazylem, o czym poinformowała w swoich mediach społecznościowych. Ze łzami na oczach Wendzikowska opowiadała o tym, jak jest jej ciężko. Obecnie gwiazda aktywnie zajmuje się swoją kochaną pracą i wychowuje dwóch wspaniałych córeczek.

Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com

Były mąż Marty Kaczyńskiej zrobił szczere wyznanie. Marcin Dubieniecki powiedział o ciąży

"Płacić czesne, kupować rzeczy, mieć ślub, ale gdzie jest wdzięczność". Anna po raz pierwszy w życiu pomyślała o sobie i stała się samolubną matką

"Moja synowa zrujnowała moje urodziny swoją obecnością. Gdzie był umysł mojego syna, kiedy się z nią żenił"

"Co z ciebie za matka, nie powinnaś mieć trójki dzieci, skoro potrafisz kochać tylko jedno"

"Przez trzy lata teściowa nazywała mnie córką, cieszyła się naszym szczęściem. A potem to było jak nagłe cięcie: zostaliśmy wyrzuceni z mieszkania"

"Zadzwoniłam do córki, powiedziałam jej, że chodzi o ogłoszenie, ale nie mogłam się powstrzymać, zalałam się łzami i rozłączyłam"

Każdego wieczoru po pracy Julia i Adam szli razem na spacer. I wtedy mężczyzna jako pierwszy zaczął mówić o rozwodzie: kobieta zaczęła płakać

"Chciałam dać mojemu synowi kilka rad z głębi serca, aby zapobiec konfliktom. Ale jeszcze pogorszyłam sprawę"

"Dziadek mojego męża nie chce dać mu domu. Nie zgadzam się z tą decyzją: ma on pełne prawo do mieszkania"

"Zaprosiłam moich koleżanek na przyjęcie urodzinowe i zaproponowałam, żeby każda zapłaciła za siebie: to był test i nie wszyscy go zdali"

"Matka poradziła mi, żebym naciskała na narzeczonego, by powiedział, czy chce się ze mną ożenić, czy nie. W przeciwnym razie jest to bezużyteczne"

"Mój ojciec 'pojawił się ponownie' wiele lat później i teraz domaga się pomocy jak członek rodziny. Jest też obrażony, że go ignoruję"

Zamożna para nie miała własnych dzieci, więc adoptowała dziewczynkę. Miesiąc później oddali ją do sierocińca: "Jak można zrobić coś takiego dziecku"

Staruszka była załamana i gorzko płakała, nie chciała iść do domu opieki, ale syn był nieugięty: "Michał, ja cię wychowałam, a ty mnie tak traktujesz"