17 lipca 2020 roku dowiedzialiśmy się o tym, że nie stało znanego i utalentowanego polskiego aktora Andrzeja Strzekeckiego. Aktor walczył się z ciężką, śmiertelną chorobą, rakiem płuc i oskrzeli. Jego córka starała się zrobić wszystko, aby uratować swojego ojca. Właśnie organizowała zbiórkę pieniędzy na leczenie aktora w Ameryce. Ale niestety los ułożył się inaczej.
"Bądźmy Razem. TVP" pokazał ostatni wywiad Andrzeja Strzeleckiego. Oglądając to, trudno powstrzymać łzy.
W aktorstwie najfajniejsze jest to, że człowiek może przez chwilę żyć jakimś innym życiem. Ja jestem w sytuacji w tej chwili takiej, gdzie przestaję być sobą i nie mam na to wpływu. Ten czynnik zewnętrzny to jest choroba, która mnie dorwała -powiedział Strzelecki.
Widać, że aktor ciężko mówi, łapie każdy oddech, ale stara się trzymać. Na koniec artysta ze łzami na oczach podziękował każdego, kto pomagał mu w walce z chorobą:
"Widzę jakieś papiery w koszu. Serce podpowiadało mi, że mój mąż nie jest w podróży służbowej. Podwinęłam rękawy i sięgnęłam do wiadra"
"Całe życie zdmuchiwałam z ciebie kurz, a ty poszedłeś do swojej kochanki: to twoja wina"
"Jeśli chcecie żyć szczęśliwie, nigdy nie dawajcie swoim mężczyznom drugiej szansy. Po rozwodzie nauczyłam się tej lekcji na zawsze"
"Kiedyś skończyły mi się pieniądze i byłam w innym mieście. Nie miałam ani grosza w portfelu, więc zadzwoniłam do męża, ale on mnie zaskoczył"
Jestem bardzo wdzięczny koleżankom, kolegom ze środowiska, że się w tak fantastyczny sposób zjednoczyli. Bardzo Wam dziękuję!
Zawsze będziemy pamiętać naszego kochanego Andrzeja Strzeleckiego...
Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com