Grażyna Błęcka-Kolska to aktorka, która przed laty wcieliła się w główną rolę w kultowej już komedii Romana Załuskiego "Kogel-mogel". Grała tam Kasię - dziewczynę ze wsi, która zamiast szybko wyjść za mąż za mężczyznę "zmówionego" przez rodzinę, pragnęła studiować w stolicy pedagogikę. Marzenie spełniła, a jej przygody towarzyszące życiu studenckiemu doprowadzały i wciąż doprowadzają miliony widzów do salw śmiechu. Nic więc dziwnego, że film doczekał się aż trzech części.
Była serialową córką Zosi i Kuby w Leśnej Górze. Jak dziś wygląda Julka z „Na dobre i na złe”?
Jednak wielu z nas tą dziś 58-letnią aktorkę kojarzy tylko z tego filmu. Czy tak popularna rola nie otworzyła jej drzwi do wielkiej kariery?
Okazuje się bowiem, że po sukcesie filmu jeszcze wtedy Grażyna Błęcka - wyszła za mąż za reżysera Jana Jakuba Kolskiego i od tej pory grała niestety tylko w jego filmach. Mimo tego wciąż grała, ale nie wystarczyło to, by się wybić. W środowisku filmowym wciąż kojarzona była tylko jako żona reżysera, niż jako aktorka.
"Muszę pomagać mojej matce, ona żyje o chlebie i wodzie. A moja żona uważa, że starsi ludzie potrzebują dużo do szczęścia"
"Męża karmiła dobrze, ale dla mnie nie było nic poza kaszą gryczaną i herbatą". Włożyłam w nią tyle wysiłku, a ona zachowała się w ten sposób
"Tego dnia miałam urodziny i poszliśmy do restauracji. Gdy tylko podnieśliśmy menu, zadzwonił kuzyn mojego męża"
"Zapaliłam światło i byłam zdziwiona, że pokój jest pusty. Mój syn i synowa postanowili wyrzucić mnie z mojego pokoju do kuchni"
Niestety, małżeństwo to nie było szczęśliwe. Grażyna Błęcka-Kolska po latach wyjawiła, że mąż wciąż ją zdradzał, czego nawet nie ukrywał, a bez krzty zażenowania informował ją o nowych kobietach, z którymi się spotyka. Toksyczna relacja w końcu skończyła się rozwodem, a na aktorkę wkrótce spadła kolejna tragedia.
Kto wcieli się w polską wersję „Pretty Woman”? To może być wielki hit
24 lipca 2014 roku w wypadku samochodowym zginęła córka Kolskich, Zuzanna. To właśnie aktorka prowadziła wtedy auto, którym razem jechały. Kobieta jechała 94 km/h i padał deszcz. To wystarczyło, by wpaść w poślizg i trafić w latarnię. 23-letnia Zuzanna mimo interwencji lekarzy zmarła, a jej mama wzięła całą odpowiedzialność na siebie. To był strzał w jej serce, który zostawił w nim ślad do końca życia.
Dopiero w 2018 roku Grażyna Błęcka-Kolska wróciła do grania w filmach i mamy nadzieję, że szybko nie zrezygnuje z tej czynności.
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na koleżanka.com