Martyna Wojciechowska i Przemek Kossakowski od prawie 2 lat tworzą szczęśliwy związek. Tych dwoje łączą nie tylko wspólne pasje, ale także przekonania i wartości.
Oboje są po przejściach. Każde ma za sobą nieudane związki. Widać, że zależy im na sobie i dobrze czują się w swoim towarzystwie. Z ich twarzy nie schodzi uśmiech...
Margaret wyszła za mąż. Piękna ceremonia gwiazdy
Ostatnio Martyna powiedziała bardzo ważne słowa o łączącej ją z Przemkiem relacji...
Traktuję tę relację bardzo poważnie i mam prawo przypuszczać, że dopłynęłam do właściwego portu
"Pobraliśmy się, gdy byłam już w siódmym miesiącu ciąży. Świętowaliśmy skromnie, tylko z najbliższymi. Po ślubie nie mieliśmy dokąd pójść"
"Tak bardzo mi pomagasz, jak mogę ci się odwdzięczyć: zostań matką mojej córki. To wystarczy"
"Co z ciebie za matka, nie powinnaś mieć trójki dzieci, skoro potrafisz kochać tylko jedno"
"Męża karmiła dobrze, ale dla mnie nie było nic poza kaszą gryczaną i herbatą". Włożyłam w nią tyle wysiłku, a ona zachowała się w ten sposób
Zakochani mają ogromne wsparcie w swoich rodzinach. Wszyscy kibicują im i trzymaja kciuki za to, że para zdecyduje się zalegalizować swój związek. Wyglądają na spełnionych i szczęśliwych, a razem z Marysią (córką Martyny) tworzą piękną rodzinę. Choć jeszcze do niedawna Martyna wykluczała zamążpójście teraz wyraźnie zmieniła zdanie. Narazie zaangażowani są w wiele zawodowych projektów, jednak rodzice mają nadzieję, że w niedługim czasie zwolnią i postanowią stworzyć trwałą przystań...
Trzymamy kciuki i życzymy powodzenia!
Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com